Kontynuujemy naszą serię artykułów o wyzwaniach biznesowych jakie pojawiają się podczas transformacji cyfrowej firm handlowych w perspektywie kolejnych lat. W dzisiejszym tekście skupiamy się na samodzielnym rozwoju krajowych filii należących do międzynarodowych firm.

W IT znana jest anegdota o zasadzie dwóch pizz, stworzonej podobno przez szefa Amazonu, Jeff'a Bezos'a. Uznał on, że jeśli potrzebne jest stworzenie zespołu roboczego, liczba jego uczestników nie powinna być większa niż liczba osób, które mogą najeść się dwiema pizzami. Tym samym zaznaczył ważnym problem - w pewnym momencie powiększanie zespołu zmniejsza jego efektywność. Ma to miejsce niezależnie od wielkości zespołu. Tak samo dzieje się z całymi firmami. Rosnące organizacje, aby wejść na nowe rynki, decydują się założyć swoje filie. Powody tych decyzji są rożne - organizacyjne, finansowe, czy też podatkowe. Wśród nich znajdzie się też ten, wymieniony przez Bezosa, czyli zwiększenie efektywności, w tym przypadku chodzi o efektywność na danym rynku.  

Nowe filie, mimo osobnej formy prawnej, w pewnym sensie “dziedziczą” szereg standardów, które obowiązują w "firmie matce". Są to: procedury, procesy, technologie, w tym też oprogramowanie. Efekt “dziedziczenia” oprogramowania może pociągać za sobą kilka wyzwań. Wśród nich są:

  • Aktualność - często “firmy matki” stworzyły swoje rozwiązanie IT kilka lat temu. Działania nowej firmy na oprogramowaniu stworzony w innym kontekście i w innym kraju może sprawiać dużo problemów. Jest prawie pewne, że takimi elementami mogą być kwestie prawne czy podatkowe i odwzorowanie istniejących wymagań w tych aspektach w systemie w innym kraju.
  • Dostosowanie - wspomniane różnice trzeba dostosować do norm panującym w innym państwie i do jego kontekstu. To z kolei wiąże się z kolejnym wyzwaniem: zasobami. Centrala mając priorytety w utrzymaniu i rozwoju rozwiązań IT, a także ograniczone możliwości (najczęściej ludzkie), niechętnie będzie wydzielała zasoby na nie-core’wą działalność. Nawet mając świadomość celów "spółki-córki". Poza zasobami, istnieją jeszcze mniej oficjalne, potencjalne blokery jak np. brak relacji między lokalną firmą a departamentem IT w centrali.

Te i inne przyczyny sprawiają, że lokalne oddziały międzynarodowych firm cierpią na brak technologicznej elastyczności działania. Z punktu widzenia “spółki matki” tworzenie nowego oprogramowania w powiązanej “spółce córce” może nieść ze sobą komplikację. Między innymi mogą pojawić się obawy związane z przepływem informacji oraz z bezpieczeństwem danych. Jak więc można rozwiązać ten problem?

Technologiczne rozwiązanie wyzwań biznesowych - architektura MACH

Odpowiedzią jest stworzenie systemu opartego na architekturze MACH. MACH to akronim, który odnosi się do czterech głównych obszarów składowych. Są to:

  • Microservice-based (oparty na mikroserwisach),
  • API-first (wykorzystujący API),
  • Cloud-native (w pełni działający w chmurze),
  • Headless (rozdzielający front end i back end).

Więcej na temat samej architektury MACH można przeczytać na naszym blogu: https://pl.blog.merce.com/architektura-mach-rozwiazanie-gotowe-na-przyszlosc

Jak architektura systemu może pomóc w rozwiązaniu problemu stricte biznesowego? Otóż kluczem jest tu API. Kilku naszych klientów (np. polski dystrybutor światowej marki modowej na rynek Europy Środkowo-Wschodniej, czy polska spółka europejskiego producenta środków czystości) mierzyło się z podobnymi wyzwaniami. Lokalne oddziały chciały się rozwijać, dynamicznie wprowadzać nowe rozwiązania zwiększające sprzedaż, ale czas developmentu i dostępność zasobów z centrali by ograniczony, a czasem wręcz niemożliwy. To częste zjawisko, które występuje w różnych branżach.

Zastosowanie MACH i API rozwiązuje ten problem. Stworzenie systemu opartego na architekturze MACH pozwala lokalnym oddziałom posiadać własny system, ale mogący wymieniać i synchronizować dane w sposób bezpieczny i usystematyzowany dla obu stron. Dzięki temu centrala nie angażuje się w proces developmentu czy zmian w core swojego systemu, a marka lokalna uzyskuje i ewentualnie przekazuje wszystkie wymagane dane, a co najważniejsze zyskuje niezależność. Dodatkowymi korzyściami takiego rozwiązania to:

Dla centrali:

  • brak ingerencji w procesy lokalnego oddziału (ich zmiana może być niebezpieczna, bo to one mogą być czynnikiem sukcesu),
  • utrzymane pozostają standardy bezpieczeństwa poprzez punktową wymianę danych, a nie szeroki do nich dostęp,
  • oddanie decyzyjności za sprzedaż w ręce osób znających lokalny rynek.

Dla filii:

  • elastyczność w działaniu, oparta na własnym rozwiązaniu IT,
  • szybki time to market, dzięki własnym zasobom lub dużej dostępności zewnętrznych zasobów,
  • możliwość lepszego dostosowania rozwiązań do lokalnego klienta i tym samym większa, lepiej dopasowana do kupującego sprzedaż.

Polscy dystrybutorzy mimo szansy rozwoju na krajowym rynku i na rynkach krajów ościennych, czasami są ograniczeni przez małą elastyczność. Najczęściej ma ono źródło w długim oczekiwaniu na decyzję z centrali związaną z działaniami w sferze IT. Stworzenie, nowoczesnego, elastycznego i bezpiecznego systemu z dostępem do zasobów, może być rozwiązaniem tej sytuacji.