Black Friday 2020 przypada na piątek 27 listopada i prawdopodobnie, jak to miało miejsce w latach poprzednich, rozciągnie się na cały wyprzedażowy weekend. Niestety wiele sklepów zapomni o technologicznym przygotowaniu się na ten wyprzedażowy czas. Zapewnienie sobie zapasów magazynowych czy zatrudnienie dodatkowej pary rąk do przygotowywania paczek nie sprawi, że tego dnia wszystko będzie okej. Za sukces Black Friday w e‑commerce odpowiada technologia i szybkość, z jaką możemy reagować na różne sytuacje.
To nie jest kolejny tekst o Black Friday
Na temat przygotowań do Black Friday napisano wiele poradników. Są one mniej lub bardziej szczegółowe i przeważnie skupiają się na „miękkiej” stronie e‑commerce. W większości tekstów przeczytamy, że potrzebujemy dodatkowych osób do biura obsługi klienta, że musimy zapewnić sobie zapasy magazynowe, że powinniśmy uprzedzić kuriera o tym, iż wyślemy niedługo więcej paczek. Wydaje się, że jeśli ktoś choć raz nie przygotował się odpowiednio na ten dzień, lub na dowolną większą wyprzedaż, to będzie wiedział, czego unikać w przyszłości. Uczymy się na własnych błędach, to dobrze. Raz zaprzepaszczona szansa może kolejnym razem zostać przekuta w sukces.
Technologia – to o niej zapominamy
Black Friday, a także inne dni, kiedy na naszej stronie panuje wzmożony ruch, to potencjalne zagrożenie dla naszego wizerunku i przychodów. Najczęściej pojawiającym się problemem podczas takich dni bynajmniej nie jest utrudniona komunikacja ze sklepem i opóźnienia w dostawie, lecz awaria serwerów. Jeśli serwery nie poradzą sobie z obciążeniem, to możemy być pewni, że będzie się to wiązało ze stratami, i to ogromnymi. Wystarczy przypomnieć kilka naprawdę dużych „wpadek”.
Platforma dystrybucji produktów gepard.io podaje, że J.Crew, marka sprzedająca, ubrania online, z powodu awarii witryny w Black Friday straciła zamówienia o wartości siedmiuset siedemdziesięciu pięciu tysięcy dolarów. Strona była nieaktywna przez pięć godzin. Tego samego dnia z obciążeniem nie poradził sobie Walmart, co według ekspertów mogło kosztować firmę nawet dziewięć milionów dolarów. Dziewięć milionów w sto pięćdziesiąt minut! Amerykańska sieć sklepów Costco straciła w ten sposób jedenaście milionów .
Okej mówimy tutaj o wielkich markach, ale jeśli najwięksi zapominają o zasobach, to rzecz jasna dotyczy to także mniejszych graczy. Dlaczego stabilność połączenia i ciągłość zamówień mają tak ogromne znaczenie? Ponieważ jeżeli klienci tego nie dostaną, opuszczą stronę i pójdą do konkurencji. Nie zawahają się ani przez chwilę, szczególnie jeśli na innych stronach znajdą podobne lub takie same promocje. Pamiętajmy też, że straty finansowe to tylko jedna strona medalu. Drugą są straty wizerunkowe, które niejednokrotnie mają wpływ na odbiór marki przez kolejne osoby. Pierwszy krok na drodze do uniknięcia takich zdarzeń to odpowiedni hosting.
Hybrid‑tenant – hybryda, której potrzebujesz
Nim jednak przejdziemy do samej technologii, jeszcze kilka zdań gwoli przypomnienia, co działo się kilka miesięcy temu. Pandemia doprowadziła do nagłego wzrostu zakupów online, a z wirtualnych półek szybko zaczęły znikać towary. Ten nagły skok doprowadził do sytuacji, w której na przykład brytyjski supermarket Ocado zawiesił operacje na swojej stronie, bo nie był w stanie sprostać tak dużemu zapotrzebowaniu klientów. Problemy miała też nasza rodzima platforma pyszne.pl.
Co w takim razie zapewni nam bezpieczeństwo? Przede wszystkim odpowiednia infrastruktura w chmurze. Powszechne na rynku rozwiązania single‑tenant i multi‑tenant nie muszą zapewniać i często nie zapewniają platformom e‑commerce odpowiedniego „zasobu mocy”, by przetrzymać piki sprzedażowe. Obok wielu zalet posiadają one także wady, wymuszające na przedsiębiorcach konieczność licznych ustępstw. Remedium na te problemy jest więc rozwiązanie hybrydowe, które coraz częściej wybierają doświadczeni i szukający niezawodnych narzędzi przedsiębiorcy. Czym różni się model hybrid‑tenant od wspomnianych wcześniej opcji? Przede wszystkim w tym przypadku mamy niezależną bazę danych, odizolowane środowisko, automatyczną skalowalność i automatyczne aktualizacje funkcji. Wykorzystanie hybrid‑tenant pozwala przedsiębiorstwom operować w niezależnym i bezpiecznym środowisku, a jednocześnie gwarantuje ww. skalowalność, regularne aktualizacje i ograniczenie kosztów.
Zalety single-tenant
- Wysokie bezpieczeństwo gwarantowane przez pełną niezależność wszystkich instalacji.
- Niezawodność architektury.
- Nieograniczone możliwości konfiguracyjne, pozwalające na dostosowanie środowiska do wymagań i potrzeb przedsiębiorstwa.
- Możliwość prostej migracji na serwer klienta, łatwość wprowadzania zmian i poprawek.
Jednak to nie wszystko. Nagłe piki sprzedażowe, które są wynikiem akcji promocyjnych takich jak Black Friday czy Cyber Monday wymagają też szybkiej reakcji i łatwego zarządzania zasobami wymaganymi do obsługi dużego ruchu. Tutaj na pomoc przychodzi Kapitan, czyli Kubernetes. Jest to technologa Google dla firm, której korzyści zaczynają być coraz bardziej doceniane. Więcej o samym Kubernetesie można przeczytać w jednym z naszych poprzednich wpisów. Dla właścicieli e‑sklepów najważniejsza jest jednak informacja, że połączenie rozwiązań hybrydowych z oprogramowaniem Google pozwala na zwiększanie zasobów serwerowych praktycznie w kilka minut nawet o kilkaset procent. Dzięki temu nie dochodzi do sytuacji, kiedy to nasza strona nie jest aktywna przez kilka godzin. Tutaj warto się pochwalić, że w przypadku tego rozwiązania mamy zerowy (lub bliski zera) downtime poszczególnych usług.
Kontenery oraz mikroserwisy
Tak dobre wskaźniki możliwe są jedynie dzięki mikroserwisom i kontenerom. Dzieląc aplikacje na mniejsze części, zespoły programistyczne mogą logicznie segmentować funkcjonalność, pomagając zwiększyć wydajność procesu. Programiści mogą pracować nad różnymi częściami kodu bez wchodzenia w kompetencje innych pracowników.
Wyszukiwanie produktów i funkcje koszyka na zakupy mogą być więc oddzielnymi, niezwiązanymi ze sobą mikroserwisami. Używając kontenerów, można przygotowywać oprogramowanie w taki sposób, aby mogło być instalowane i aktualizowane łatwo, nie powodując żadnych przestojów. Osoby żądne wiedzy odsyłam bezpośrednio na stronę Kubernetesa.
Hybrydowa aplikacja PWA
To kolejna technologia, która powinna pojawić się w e‑sklepie, a którą bardzo wspiera Google. PWA jest rozwiązaniem przyśpieszającym działanie strony internetowej i przekonującym klientów do pozostania na niej. Program ten może być instalowany jako zwykła aplikacja i publikowany w sklepach (Google Play, AppStore). PWA działa na każdym urządzeniu i co najważniejsze, daje możliwość przeglądania strony i dokonywania zakupów nawet przy ograniczonym dostępie do internetu. Wspiera także powiadomienia Push i może być rozwijana samodzielnie. Więcej o możliwościach przeczytać można na stronie Google.
O technologii w kontekście rozwiązań dla Black Friday, czy też innych „świąt” sprzedażowych, można napisać naprawdę wiele. Firmy, które myślą o sprzedaży w modelu omnichannel powinny zastanowić się nad technologią headless, czyli oddzieleniu back‑endu, to znaczy całego „zaplecza” odpowiedzialnego za działanie aplikacji, od front‑endu. Co to daje? Dzięki temu możemy między innymi szybko uruchomić nowe kanały sprzedaży i łatwiej zintegrować sklep z nowymi rozwiązaniami (na przykład z nowym kurierem, który będzie potrzebny podczas zwiększonej wysyłki paczek). Warto więc przed 27 listopada zastanowić się, czy na pewno wszystko pod względem technologicznym zostało przez nas przygotowane w odpowiedni, zapewniający stabilność działania e‑sklepu sposób.